STRONA
GŁÓWNA
Uwagi na temat ukraińskiego hymnu
Jeszcze nie umarła Ukraina
tekst: Pawło Czubyńskij (1862), muzyka: Michajło Werbyckij (1863)
Jeszcze nie umarła Ukraina ani chwała, ani wolność,
Jeszcze do nas, bracia Ukraińcy, uśmiechnie się los.
Zginą wrogowie nasi jak rosa na słońcu,
Zapanujemy i my bracia, w naszym kraju.
Duszę, ciało poświęcimy dla naszej wolności,
Pokażemy, żeśmy bracia, z kozackiego rodu.
Staniemy bracia do krwawego boju od Sanu do Donu,
Panować w domu ojców nie damy nikomu.
Czarne Morze się uśmiechnie, dziad Dniepr rozraduje,
W naszej Ukrainie dola się odmieni.
Duszę, ciało...
Praca rąk i zapał szczery swoje dopowiedzą
I wolności pieśń huczna po kraju się rozleje,
Za Karpaty się odbije i po stepach zagrzmi,
Ukrainy chwała stanie między wrogami.
Duszę, ciało...
Nalewajko, Żeleźniak i Taras Triasiło
Z grobów wzywają nas do swiętej pracy ,
I upamiętnimy sławną śmierć rycerstwa-kozactwa,
Aby nie stracić na marne naszej młodości
Duszę, ciało...
Słowa ukraińskiego hymnu w wersji oryginalnej budzą
kontrowersje. Głównie dotyczą one dwóch fragmentów.
Jeden mówiący o krwawym boju "Od Sanu ..." a więc sugrujący odebranie ziem polskich. Drugi mówi o wezwaniu do "swiętego dzieła".
Poniżej kilka uwag dr Lucyny Kulińskiej na ten temat:
/Działalność terrorystyczna i
sabotażowa nacjonalistycznych organizacji ukraińskich w Polsce w latach
1922-1939, Kraków 2009; str 49/
Rozpocznijmy od ukraińskiego hymnu Szcze ne wmerła Ukraina - znajdziemy tu zwrotkę:
Nałewajko, Zalizniak i Taras Triasiło
Z domowyny kłyczut nas na świateje diło
Do jakiej to „świętej pracy"
wzywają herosi, z których dwaj pierwsi zamordowali swoje matki
za to, że były Polkami i rzymskimi katoliczkami? Czyż nie do rzezi
Polaków? Bohaterowie zwrotki kierowali antypolskim ruchem hajdamackim
w chwili słabości Rzeczypospolitej. Pod ich nożami zginęło
wówczas ok. 200 tys. ludności polskiej na Ukrainie, Podolu,
południowo-wschodnim Wołyniu. W samym Humaniu w 1768 r. okrutnie
wymordowano prawie całą ludność (w większości polską i żydowską)
liczącą 20 tys. osób. Z pochwyconych zdzierano żywcem pasy
skóry, wkopywano ich w ziemię, a potem ich głowy koszono kosą,
rozpruwano brzuchy, a dziećmi wypełniono 3 studnie. Przy gościńcach
wznoszono szubienice, a na każdej wisiał szlachcic polski, ksiądz, Żyd
i pies, a nad nimi był umieszczany napis: „Polak, Żyd i pies -
jedna wiara" (Lach, Żyd i sobaka to wira odnaka). Podobne postępki
opisywał wieszcz ukraiński Szewczenko w poemacie Hajdamacy. Znane
są przypadki przyjmowania przez członków OUN-UPA w czasie
ostatniej wojny pseudonimów: „Hajdamaka", „Rizun",
„Hołoworiz", „Krwawyj Wyszatil", „Polakożer"
„Żydożer"... Opisywanie i gloryfikowanie okrucieństwa w wierszach
i pieśniach bojówek UPA, wznawianych nota bene do dziś,
stanowiły więc nawiązanie do długiej i mrocznej tradycji.
W wieku XIX pod zaborem austriackim „Zoria Hałyćkaja" zachęcała
do wytępienia „polskich panów", pouczała chłopów,
jakich narzędzi mają używać do walki - pali, drągów,
toporów i siekier. Dnia 31 lipca 1848 r. na posiedzeniu unickiej
Rady Świętojurskiej we Lwowie użyto po raz pierwszy jakże popularnego później hasła: Lachy za San.
Z takim bagażem Ukraińcy weszli w przełomowy dla dziejów
tej części Europy Środkowej okres wojen światowych. Krzysztof Łada po
dokładnym przeanalizowaniu piśmiennictwa głównych działaczy OUN
dowiódł, że idea eksterminacji Polaków oraz wyrzucenia
pozostałej przy życiu ludności z reszty ziem „Wielkiej Ukrainy"
była bardzo popularna wśród ukraińskich elit politycznych już w
pierwszej połowie XX w.!62 Po raz pierwszy pojawiła się w publicystyce
politycznej działacza nacjonalistycznego Mykoły Michnowśkiego. Poniżej
zostanie zaprezentowana w skrócie istota wywodu Krzysztofa Łady
dotyczącego kształtowania się myśli eksterminacyjnej wśród
nacjonalistów ukraińskich. Na wstępie autor omawia treść
broszury Satnostijna Ukrajina zawierającej przemówienie Mykoły
Michnowśkiego, w którym ten zapowiedział już na początku, że
rozpoczyna się aktualnie piąty akt wielkiej historycznej tragedii
zwanej „walką narodów". Jest to walka
„narodów zniewolonych" przeciw „narodom
gnębicielom". Jego zdaniem tylko „jednoplemienne państwo" jest w
stanie zagwarantować rozwój duchowy i materialny dobrobyt. Autor
podkreślał: „jako ostatni wchodzimy na historyczną arenę i albo
zwyciężymy, albo zginiemy". Tę deklarację naśladowali później
działacze OUN. Ostatnie słowa przenikniętego ksenofobią manifestu
przytoczonego przez Krzysztofa Ładę zawierają groźby, które
stały się politycznym credo dla przyszłych pokoleń
nacjonalistów: „Niechaj
tchórze i odstępcy idą, jak dotąd szli do obozu naszych
wrogów, nie ma dla nich miejsca wśród nas i my ogłaszamy
ich zdrajcami ojczyzny. Ten, kto na Ukrainie nie z nami, ten przeciwko
nam. Ukraina dla Ukraińców i dopóki choć jeden
wróg cudzoziemiec zostanie na naszym terytorium, nie mamy prawa
złożyć broni".
Program ten został przedstawiony w tak zwanych 10 Przykazaniach i
niewątpliwie posłużył jako wzór dla Dekalogu Ukraińskiego
Nacjonalisty:
1. Jedna, jedyna, niepodzielna, niepodległa, wolna,
demokratyczna Ukraina - republika ludzi pracujących. Oto narodowy
ogólnoukraiński ideał. Niech każde ukraińskie dziecko pamięta,
że narodziło się ono na ten świat, by spełnić ten ideał.
2. Wszyscy ludzie są twoimi braćmi, ale Moskale,
Lachy, Węgrzy, Rumuni i Żydzi - to wrogowie naszego narodu,
dopóki oni panują nad nami i wyzyskują nas.
3. Ukraina dla Ukraińców! Wygoń więc zewsząd z Ukrainy obcych - gnębicieli.
4. Zawsze i wszędzie używaj ukraińskiego języka.
Niech ani twoja żona, ani twoje dzieci nie kalają twojego domu mową
obcych - gnębicieli.
5. Szanuj działaczy rodzinnego kraju, nienawidź jego
wrogów, znieważaj przechrztów - odstępców, a
będzie dobrze całemu twojemu narodowi i tobie.
6. Nie zabijaj Ukrainy swoją obojętnością dla ogólnonarodowych interesów.
7. Nie stań się renegatem - odstępcą.
8. Nie okradaj własnego narodu pracując dla wrogów Ukrainy.
9. Pomagaj swojemu rodakowi przed innymi. Trzymaj się kupy.
10. Nie bierz sobie żony z obcych, gdyż twoje dzieci będą twoimi
wrogami; nie przyjaźń się z wrogami naszego narodu, bo tym dodajesz im
siły i odwagi; nie zadawaj się z gnębicielami naszymi, bo zostaniesz
zdrajcą.
To porażające credo miało za zadanie wzniecanie nienawiści jako
narzędzia w walce o niepodległość. Potwierdzenie takiej interpretacji
znajdziemy także w innych dokumentach. Ubolewano w nich, że w wielu
„ukraińskich" miastach element ukraiński jest w mniejszości i,
jak to podkreślano, zdany na łaskę zajd - przybłędów. Kolejne
punkty programu nie pozostawiają wątpliwości, że walka miała być
totalna i wymierzona przeciwko wszystkim nie-Ukraińcom, niezależnie od
pozycji społecznej. Analiza piśmiennictwa Michnowśkiego wskazuje, że
postulował on „gonić zewsząd z Ukrainy" całą ludność
nieukraińską, w myśl zasady. „Ukraina i jej dobra tylko dla
Ukraińców, a nie dla obcych". W broszurze Sprawa robotnicza w
programie UNP stanowczo stwierdził, że naród, który nie
czuje nienawiści do swoich gnębicieli, stracił poczucie moralności i
jest już niezdatny do obrony swoich praw wobec innych narodów, a
taki naród powinien umrzeć. Kończy ten wątek dobitnym:
„Kto nie broni się, tego atakują i pożerają".
Idea skrajnego nacjonalizmu opartego na solidarności plemiennej i
nienawiści do obcych została więc zasiana. Swoich wyznawców
znalazła w Galicji Wschodniej w początkach XX w, tam zagnieździła się i
bujnie rozkwitła. Agitacja miała nakłaniać Ukraińców do
nieposłuszeństwa władzom i ustawom oraz krzewić nienawiść do Polski i
Polaków. W jednym z artykułów czytamy: „Nie
uznajemy obcego państwa na naszych ziemiach. Jeżeli nie uznajemy
państwa okupanta, to jasnem jest, że nie uznajemy żadnych jego ustaw.
[...] Prowadzimy walkę nie z systemem rządzenia w państwie polskiem, a
z całem Państwem Polskiem i polskim narodem".
Te same treści niosła inna broszura OUN Nasza walka, jej cel, droga i metoda. Czytamy w niej: „Naszym
narodowym wrogiem, który nas niszczy i nie dopuszcza do
stworzenia samodzielnego państwa, są nie tylko urzędy stojące na czele
państw, które okupują nasze ziemie i ujarzmiają nas,
Ukraińców. Naszymi wrogami są i ci, z woli których te
urzędy panują, konkretnie mówiąc w Polsce - Polacy", dalej zaś: „Nie
ma różnicy w stosunku rządu polskiego i narodu polskiego, do
Ukraińców — dlatego też nie może być różnicy w
traktowaniu ich przez Ukraińców". Tak więc celem działań
nacjonalistów ukraińskich było usunięcie Polaków
(podobnie jak i innych „czużeńców") z terytorium, jakie
określali mianem „Wielkiej Ukrainy", liczącego według nich ok.
1200 tys. km2 i rozciągającego się gdzieś pomiędzy Czeczenią a Krakowem.
Najbardziej znaczącą rolę w propagowaniu nienawiści odegrał czołowy ideolog nacjonalizmu ukraińskiego
Dmytro Doncow. Zamieszczał on swoje artykuły zarówno w pismach
legalnych, jak i nielegalnych pod własnym nazwiskiem lub pseudonimami.
Dwa lata po zakończeniu II wojny światowej były nacjonalista Mychajło
Demkowicz-Dobrianśkyj określił Doncowa jako „człowieka, który wyzwolił zwierzę w Ukraińcu" i „uświęcił amoralność w walce politycznej".
Ogłoszona w roku 1926 przez Doncowa w pracy Nacjonalizm doktryna
nacjonalizmu ukraińskiego wywarła potężny wpływ na kształtowanie się
postaw młodych Ukraińców zamieszkujących Małopolskę Wschodnią.
Doncow był przez nich uznawany niemal za proroka. Jego stosunek do
religii, do świata wartości absolutnych był wrogi. W to miejsce
wprowadził tezę o amoralności w nacjonalizmie jako głównej
zasadzie swej ideologii. Warto tutaj wspomnieć o rozważaniach
Józefa Łobodowskiego na temat ideologii Doncowa
zamieszczonych na łamach „Zeszytów Historycznych". Jest
faktem, że najbardziej bezwzględni przywódcy nacjonalizmu
ukraińskiego Bandera i Szuchewycz wychowali się na pracach Doncowa, ba,
traktowali je jak biblię. Główne znaczenie Doncowa polegało na
tym, że jego tezy propagandowe pozwoliły wychować nowy typ bojownika -
żądnego odwetu, nienawidzącego wszystkiego, co obce.
Opracowanie
strony: © P.Jaroszczak - Przemyśl 2014