STRONA
GŁÓWNA
Litania Narodu Polskiego
Zdziwienie budzi fakt iż w "uwspółcześnionej" ostatnio wersji "Litanii
Narodu Polskiego" znaleźli się dwaj nacjonaliści ukraińscy :
grekokatolicki biskup Jozafat Kocyłowski
grekokatolicki biskup Grzegorz Łakota
Jakie pozytywny związek z narodem polskim względnie jakie zasługi dla
niego mają jakoby mieć wymienione dwie osoby doprawdy nie
wiem. Być
może w grę wchodziły jakieś inne nieznane mi względy polityczne lub
chęć przypodobania się Ukraińcom. Należy podkreślić, że biskup
J.Kocyłowski był wrogiem Polski a później
także niemieckim kolaborantem. Jego życie oparte było na działaniu na szkodę państwa polskiego, przy
jednoczesnym popieraniu organizacji antypolskich i budowaniu państwa
ukraińskiego, w skład którego wchodzić miała spora część obecnego
Podkarpacia z Przemyślem włącznie. Jeszcze w okresie II RP wielokrotnie okazywał swoją wrogość wobec
państwa polskiego i niechęć wobec Polaków i to nieraz także publicznie. Na przykład w
1922 biskup Kocyłowski udając się do Poratyna na zakończenie misji "przejeżdżał
obok rzym.kat. kaplicy przy której zgromadzili się Polacy celem powitania go.
Zobaczywszy z dala kaplicę i tłum ludzi kazał biskup podciąć konie i przejechał
obok kaplicy patrząc w przeciwną stronę. O jakie 25 kroków od kaplicy stali
dwaj żydzi których biskup pozdrowił , ostentacyjnie uchylając nisko
kapelusza. Zajście powyższe wywołało bardzo słuszne rozgoryczenie
Polaków, a nawet co poważniejsi gospodarze Rusini z Poratyna odzywali się , że
biskup przyjechał na agitację a nie na Służbę Bożą". W
roku 1933 biskup Kocyłowski wizytujący powiat sokalski miał wedle
ustalonego planu przybyć do gminy Ostrów. Ludność ukraińska i
polska wspólnie zbudowała na jego cześć piękną bramę triumfalną,
ozdabiając ją chorągwiami o barwach polskich, ukraińskich, oczekując z
chlebem i solą jego przybycia. Przygotowano też banderię złożoną z
Rusinów i Polaków. Biskup Kocyłowski przybywszy do
Ostrowa, ominął bramę triumfalna i oczekującą nań ludność, ponieważ
dowiedział się, że udział w przywitaniu biorą także polscy mieszkańcy.
Fakt ten wywołał wielkie rozgoryczenie miejscowej ludności
zarówno polskiej, jak i ukraińskiej. Biskup Kocyłowski
podczas wizytacji podległych mu parafii: w czasie wizyty w Baligrodzie
w 1938 roku widząc wielu Polaków z chorągwiami i świętymi
obrazami witających go, powiedział wskazując na nich ręką „Tutaj jest wiele kąkolu wśród pszenicy, który trzeba wyplenić”; pod koniec sierpnia 1939 roku w Woli Zaleskiej w czasie kazania mówił: „Bądźcie cierpliwi, już nadchodzi koniec naszej niewoli i nadchodzi wolność”. Biskup Kocyłowski konsekwentnie
starał się
wprowadzać na wszystkie urzędy kościelne księży wrogo usposobionych dla
państwa
i polskości, należących do radykalnych stronnictw ukraińskich,
natomiast
pomijał i prześladował księży przychylnie i lojalnie odnoszących
się do państwa i narodowości polskiej. Zajmował stale oporne i wrogie
stanowisko przeciw ustawowym zarządzeniom władz
administracyjnych i wydawał przeważnie poufne i tajne zarządzenia do
duchowieństwa w kierunku bojkotowania rozporządzeń władz państwowych i
paraliżowania każdej ogólnej działalności tychże.
We
wrześniu 1939 roku okazywał zadowolenie z faktu, że Polska
wreszcie upadła. 7 lipca 1941 r znalazł się na trybunie honorowej
podczas wiecu ukraińskiego na przemyskim rynku podczas
którego witano "niezwyciężoną armię niemiecką" między innymi takimi oto słowami: "Chwała Wodzowi Niemieckiego Narodu! Chwała wam żelaźni rycerze Niemieckiej Zwycięskiej Armii! ". Po zakończeniu tego wiecu słano telegramy powitalne do "fuhrera Wielkich Niemiec - Adolfa Hitlera" gdzie znalazły się między innymi takie słowa "Ukraińscy
mieszkańcy książęcego grodu Przemyśla przekazują wyrazy najgłębszego
uznania Fuhrerowi niemieckiego narodu i zwycięskiej Armii największą
wdzięczność za wyzwolenie z polskiego i moskiewsko-żydowskiego jarzma." Z kolei 4 lipca 1943 w Przemyślu także nie modlił się za Polskę tylko
odprawił "Slużbę Bożą" dla ukraińskich ochotników do
SS-Galizien i wygłosił kazanie zawierające słowa zagrzewając ich do
walki. Podsumowując należy stwierdzić że stosunek biskupa Kocyłowskiego do Polski i Polaków
był wrogi, o czym świadczy milcząca aprobata antypolskich działań OUN-UPA. W
liście arcybiskupa Bolesława Twardowskiego do arcybiskupa Szeptyckiego i
biskupa Kocyłowskiego z 30 lipca 1943 roku Twardowski pisał o nastrojach
ukraińskich i o głoszeniu haseł wyniszczenia polskiego żywiołu zamieszkującego
w Małopolsce Wschodniej. List ten pozostał bez odpowiedzi merytorycznej. Na
list biskupa Franciszka Bardy do biskupa
J. Kocyłowskiego, skierowany 15 grudnia 1944 roku w sprawie panujących w diecezji
przemyskiej stosunków, otrzymał odpowiedź, w której biskup Kocyłowski użalał
się tylko, że księża greckokatoliccy są prześladowani przez ludność polską.
Biskup Kocyłowski był nacjonalistą ukraińskim, popierającym księży
greckokatolickich w ich pracy w organizacjach kulturalno - oświatowych i
spółdzielczych. Tolerował też działalność księży w OUN i ich antypolskie
wystąpienia.
więcej informacji na ten temat działalności biskupa J.Kocyłowskiego można znaleźć np. tutaj:
Jak wynika z zamieszczonych niżej informacji autorem "uwspółcześnionej" w sierpniu 2014 r litanii jest o. dr Szczepan T. Praśkiewicz OCD - konsultor Referatu Spraw Kanonizacyjnych Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
Litania Narodu Polskiego
Wersja elektroniczna
http://wp.naszdziennik.pl/2014-09-01/0,litania-narodu-polskiego.html
http://naszdziennik.pl/uploads/litania-narodu-polskiego.pdf
Fragmenty wersji zeskanowanej z wydania papierowego:
Opracowanie strony: © P.Jaroszczak - Przemyśl 2015