Międzynarodowy Instytut Analiz i Systemów Stosowanych
Jest to dziwny instytut grupujący naukowców z Europy (łącznie z ZSRR) i z USA, którzy „fabrykują" świat z roku 2000. Zebrali się w zamku Laxenburg koło Wiednia i:
„co się dzieje w tym zamku jest bez wątpienia bardziej ważne niż spotkanie szefów państw"
Celem tej grupy stu trzech naukowców jest zaangażowanie się w problemy światowe na drodze do nowego porządku świata. Instytut uformował się w latach 1972 - 75, mając jako dyrektora Howarda Raiffa, absolwenta Harvardu oraz Aurelio Peccei, założyciela „Klubu Rzymskiego" i członka Bilderbergu; Filip Handler z Akademii Nauk ZSRR; Pierre Aigrain, doradca naukowy rządu Francji. Ciekawą jest sprawą, że idea instytutu pojawiła się po wizycie w ZSRR w maju 1972 r. Nixona i Kissingera. Akademie Nauk czy stowarzyszenia naukowe, które włączyły się do prac Instytutu pochodziły z następujących krajów: ZSRR, Czechosłowacja, Francja, RFN, Japonia, NRD, Bułgaria, USA, Włochy, Polska, Wielka Brytania, Austria, Węgry, Szwecja, Finlandia i Holandia. W Instytucie bardzo aktywny był George Bundy, doradca prezydenta Johnsona, członek CFR oraz Klubu Bilderberg. Wiceprezydentem Instytutu był Jacques Lesourne, członek klubu promasońskiego „Znak". Gdyby na to pozwalała objętość książki, to można by ustalić powiązania prawie wszystkich członków z tymi dwoma organizacjami. W sierpniu 1975 r. różni laureaci nagrody Nobla w dziedzinie fizyki podpisali oświadczenie, że technologia współczesna może dostarczyć dużych ilości energii pod warunkiem, że będzie się przestrzegać bezpieczeństwa społecznego, ekologicznego i politycznego. 22 października członkowie komisji energii zebrali się w Warnie (Bułgaria), gdzie przedstawiono setce wyższych funkcjonariuszy z krajów komunistycznych zarysy planu globalnego. Na pytanie założyciela instytutu, Daniela Garrica: jak pogodzić, obecne na spotkaniu ideologie kapitalistyczną, komunistyczną i socjaldemokratyczną? - Levien dyrektor instytutu odpowiedział:
„Różnice między Wschodem i Zachodem nie są tak duże jak myślano, kiedy się je włączy w działalność organizacji międzynarodowych. Nic nie jest tak podobne do siebie jak jedna biurokracja do drugiej, tzn. Ministerstwo Obrony z Ameryki do Ministerstwa Przemysłu w Rosji."
Instytut otrzymuje przez sieć komputerów informacje i wyniki badań ze stowarzyszeń naukowych z całego świata. Naukowcy odbywają sześciomiesięczny staż, aby poznać metody i ducha tej organizacji, a kiedy wracają do swoich laboratoriów i akademii, to działają już jak aktywni agenci Instytutu. Działanie to przypomina działanie masonerii, gdzie wtajemniczeni w lożach wykonują polecone zadania. Instytut jest w rzeczywistości Komisją Trójstronną świata nauki. Jak już to wyjaśniono w rozdziale VII, nie opuszcza się strumienia władzy, który płynie przez kulturę i trzeba nim kierować i manipulować, żeby nie stał się przeszkodą dla „Establishmentu". Wybiera się pewną liczbę wtajemniczonych osób i nagrodzonych, którzy skierują swe badania na temat nowego porządku świata, celu dominacji lub na temat władzy scentralizowanej, która używa zamaskowanych podstępów wobec przyszłości świata dla człowieka roku 2000.
Literatura:
1. J.A.Cervera - Pajęczyna władzy - Wrocław 1997.