Kto następny do bicia?
Nasz Dziennik - 1 kwietnia 2003, Nr 77 (1573)
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell zaatakował w niedzielę rządy Syrii i Iranu, żądając od nich wstrzymania poparcia dla terroryzmu, a w przypadku Iranu - także rezygnacji z ambicji pozyskania broni masowej zagłady. Powell zagroził, że Damaszek będzie odpowiadać za konsekwencje decyzji, przed jakimi obecnie stoi rząd tego kraju.
Powell wezwał w niedzielę Syrię, aby przestała
popierać "ugrupowania terrorystyczne" i przywódców Iraku. - Syria
stoi obecnie przed decydującym wyborem - powiedział Powell. - Syria może
nadal bezpośrednio wspierać grupy terrorystyczne i konający reżim Saddama
Husajna lub może obrać inny, bardziej obiecujący kurs - dodał, akcentując,
że Damaszek będzie odpowiadać za konsekwencje decyzji, przed jakimi obecnie
stoi rząd tego kraju.
Powell zażądał też od władz Iranu, by państwo to wstrzymało poparcie
udzielane międzynarodowym grupom terrorystycznym oraz zrezygnowało z ambicji
pozyskania broni masowej zagłady. - Teheran musi jak najszybciej zaprzestać
działań na rzecz pozyskania broni masowej zagłady i środków przenoszenia
takiej broni - mówił Powell, deklarując jednocześnie poparcie dla
"aspiracji irańskiego narodu na rzecz poprawy poziomu życia".
Sekretarz stanu USA powtórzył też słowa prezydenta Busha, akcentując, że
administracja amerykańska jest zdecydowana doprowadzić do usunięcia irackiego
przywódcy Saddama Husjana. - Nie dopuścimy do tego, by saddamowska broń
masowej zagłady rozprzestrzeniła się na cały Bliski Wschód - powiedział
Powell.
Amerykański sekretarz stanu, który uczestniczył w spotkaniu z
przedstawicielami proizraelskiego lobby w Waszyngtonie, poruszył także kwestię
konfliktu bliskowschodniego, apelując do "przywódców Izraela i Palestyńczyków
o poważne podejście do kwestii porozumienia".
PS, PAP